Historia Karate
Za kolebkę wszystkich dalekowschodnich systemów walki uważa się starożytne Chiny, a konkretnie klasztor Shaolin leżący niopodal Żółtej Rzeki. Według źródeł historycznych, w roku 520 p.n.e do Shaolin przybył Da-Mo, w kulturze japońskiej znany jako Badhidharma, oświecony mnich z Indii albo Cejlonu. Zapoczątkował on Buddyzm Chan (Zen w japońszczyźnie), prąd umysłowy, który przeniknął wszystkie sztuki walki regionu azjatyckiego. Badhidharma studiując techniki ataku zwierząt oraz siły natury, łączył je ze specjalnymi technikami oddychania i tworzył podstawy legendarnego systemu walki bez broni. Jej technik nauczał mieszkających w Shaolin mnichów. Po zburzeniu klasztoru przez wojska mandżurskie, wielu mnichów ruszyło drogami państw Azji nauczając przy tym sztuk walki.
Okinawa – ważne miejsce w drodze karate do Japonii
W burzy dziejów systemy walki bez broni trafiły również na Okinawę, jedną z wysp archipelagu Ryukyu, bedącą w tamtym czasie ważnym ośrodkiem pośrednictwa handlowego pomiędzy Chinami i Japonią. Nękane trudnościami społeczno-ekonomicznymi, państwo japońskie staje się miejscem wybuchów wielu powstań chłopskich, które z czasem przenoszą się również na Okinawę. Tłumiący zamieszki generał Toyotomi Hideyoshi zarządził m.in. konfiskatę broni wśród chłopstwa tzw. katanagari (polowanie na miecze) posuniętą tak dalece, że chłopomnie wolno było posiadać nawet noży. Liczne represje spowodowały powstanie organizacji, których celem było nauczenie wieśniaków metod walki bez użycia broni.
Pierwszy ojciec sztuki karate
Za ojca sztuki karate (jap. kara – pusta, te – ręka) uważa się okinawskiego mistrza Gichina Funakoshi (1868-1957), twórcę stylu Shotokan. Na obszarze całego Ryukyu dawał on pokazy „pustej ręki”, wywołując powszechnypodziw nie tylko najwyższych dostojników, ale również ekspertów sztuk walki m. in. Jigoro Kano, twórcy judo. Efektem popularyzatorskiej działalności Funakoshi był raport skierowany przez wizytatora szkolnego Shintaro Ogawędo rządu japońskiego, w którym podkreślał on wychowawcze i zdrowotne zalety karate. Wkrótce nastąpiło też oficjalne wprowadzenie tej sztuki walki do programu nauczania w okinawskich szkołach.
Funakoshi dał również pokaz karate w Budokuden w Kioto w roku 1915, co sprawiło, że sztuka ta, obok judo, kendo i aikido, weszła w skład japońskiego systemu budo. W świątyni Enkaku-Ji znajduje się obelisk poświęcony pierwszemu propagatorowi sztuki „pustej ręki”, na którym obok imienia i nazwiska widnieje napis: „Karate ni sente nashi” – „Karate nigdy nie było techniką agresji”.
Psychologiczne zasady Karate
Podstawowe zasady psychologiczne wiążą się z koncentracją, poczuciem spokoju i pewności siebie. Inne wartości wyrastają z tych właśnie podstaw. Czynniki psychologiczne odgrywają w walce dużą rolę, ponieważ karate oznacza bezpośredni kontakt z dwóch lub więcej osób. W wielu wypadkach wygrywa strona silniejsza psychicznie, jeżeli nawet przewaga fizyczna leży po stronie przeciwnej. Nie można jej uzyskać w sposób świadomy, jest ona wynikiem systematycznego i intensywnego treningu.
Mizu-no-kokoro (duch jak woda) Wg. Japończyków duch dobrego karateki podobny jest do cichego, spokojnego jeziora.
Umysł powinien być jak gładka powierzchnia wody – jeżeli utrzyma się go w tym stanie, to przewidzenie psychicznych i fizycznych reakcji przeciwnika, będzie natychmiastowe i dokładne.
Z drugiej strony, jeżeli powierzchnia będzie zakłócona, umysł zaprzątnięty będzie myślami o ataku i obronie, nie przewidzi zamiarów i intencji przeciwnika, stwarzając mu okazję do ataku.
Tsuki-no-kokoro (duch jak księżyc)Tak jak księżyc oświetla wszystko, tak dobry karateka widzi każdy ruch.
Pojęcie to odnosi się do konieczności bacznego, ciągłego obserwowania całej postaci przeciwnika i wszystkich najdrobniejszych ruchów, podobnie jak światło księżyca pada równomiernie na wszystkie przedmioty w jego zasięgu. Przy pełnym rozwoju tej postawy świadomość będzie rejestrowała każdę wyrwę w obronie przeciwnika. Chmury przysłaniające światło księżyca porównuje się do nerwowości, jako przeszkody, która staje na drodze prawidłowego przewidywania ruchów przeciwnika. Atak na słaby punkt oraz zastosowanie właściwej techniki są wówczas niemożliwe.
Etyka a etykieta Karate
Tak jak w innych bardziej tradycyjnych sztukach walki, trening karate – w większości szkół – bazuje na ścisłej dyscyplinie. Rygorystyczny trening odstręcza większość początkujących – leniwych i niezdyscyplinowanych, oraz nie czujących zamiłowania do współzawodnictwa i treningu fizycznego. Swiat zachodni stworzył wiele sztuk walki, ale nie posiadają one nadbudowy filozoficznej. Karate jest nie tylko drogą zmierzającą do poznania sztuki walki, ale metodą kształtowania osobowości poprzez samorealizację. W celu oczyszczenia umysłu i uzyskania wewnętrznego spokoju, na początku i pod koniec każdego treningu stosowana jest medytacja Zen. Karate nauczane jest w salach zwanych Dojo. Instruktor posiadający czarny pas (stopień mistrzowski DAN) tytułowany jest Sensei, jeśli ma niższy stopień – Sempai. Sensei znaczy dosłownie – nauczyciel, zaś Sempai – senior, starszy rangą. Naczelny mistrz bywa nazywany Shihan.
Etykieta Dojo jest zbiorem zasad, regulujących zachowanie w sali ćwiczeń i nie tylko. Oprócz aspektów czysto etycznych (przysięga Dojo) zawiera w sobie elementy kurtuazyjne, przejawiające się w ukłonach i pozdrowieniach, a także specyficzny ceremoniał, wprowadzający ćwiczących w swoistą atmosferę.
Godzi się tu przytoczyć jedną ze starych maksym karate:Dojo jest miejscem, gdzie buduje się męstwo, a wyższe uczucia ludzkie budzą się w ekstazie ciężkiej pracy. Jest to tajemnicze miejsce, gdzie umysł ludzki szlifuje się w pocie czoła.
Zen
Słowo Zen jest skrótem słowa Zenna, co oznacza w języku japońskim medytacja. Celem systemu Zen (medytacji), podobnie jak w klasycznej Jodze, jest osiągnięcie samowyzwolenia czyli stanu nadświadomości, zwanej też olśnieniem. Jest to stan najwyższej integracji i zdrowia psychicznego.
Istota Zen leży w jego praktycznym uprawianiu.
- Zen nie jest żadną nauką, teorią, którą można wytłumaczyć, lecz wewnętrznym przeżyciem. Tak jak muzyka.
- Zen nie jest religią w klasycznym znaczeniu, lecz raczej postawą życiową.
- Zen nie ma swego Boga ani nauki, nie ma dogmatów wiary ani wiedzy. W zamian za to stara się osiągnąć spontaniczny, intuicyjny kontakt z rzeczywistością, bez pośrednictwa intelektualnych, logicznych teorii.
- Zen zmierza do przeżycia pewnego typu. Lęk, obawa i bezsensowe potrzeby powinny zostać przezwyciężone.
Ogólne zasady podstawowych ćwiczeń Zen są następujące:
- Zajęcia mają odbywać się w pomieszczeniu, gdzie panuje zupełna cisza i spokój. Na podłodze kładzie się matę i siada ze skrzyżowanymi nogami lub w siadzie japońskim (zazen). Ręce zwarte, bądź skrzyżowane w swobodny sposób.
- Po przyjęciu wygodnej postawy można rozpocząć medytację. Należy zachować całkowity bezruch, jakiekolwiek poprawianie stóp, przesuwanie dłoni, czy rozglądanie się na boki uniemożliwia właściwą koncentrację i nasze wysiłki, zamiast medytacji stają się normalną stratą czasu. Należy oddychać wolno i spokojnie przez nos.
Aby opanować pojawiające się rozproszenie czy senność stosuje się pewne zebiegi:
1) susukukan – liczenie w myśli oddechów.
2) juisokukan – koncentracja na oddychaniu.
3) shikantaza – wytwarzanie pustki wewnętrznej.
Uważa się, że medytacja Zen jest dla początkującego i nie posiadającego nauczyciela ucznia w nadmiarze niebezpieczna. Wskazana jest od kilku do kilkunastu minut jako przygotowanie do trenigu karate. Konieczna jest sytematyczność ćwiczeń. Dopiero po kilku miesiącach treningu obserwuje się trwalsze efekty wyciszenia psychicznego.
Dzisiejszy wojownik
Wojownik to ten, kto walczy. To ten, kto podejmuje życiowe wyzwania i potrafi im sprostać. Podobnie jak kolec na łodydze róży Wojownik zobowiązany jest do ochrony wszystkiego, co kruche i prawdziwie cenne. Roztoczona przez niego troska i ochrona sięgają na zewnątrz, tworząc wiecznie rozszerzający się krąg – od rodziny, poprzez plemię, króla, naród, a teraz – po samą Ziemię.
Musimy być wojownikami bez względu na to, czy jesteśmy pisarzami, aktorami, muzykami rockowymi czy nauczycielami lub politykami. Talent nie jest tak istotny jak fakt bycia wojownikiem, pracującym by stoczyć bitwę. A jak wielu jest wojowników o których nie słyszymy-pielęgniarki i nauczycielki, pełnomocnicy rządowi i ten facet, który zorganizował sąsiedztwo i otworzył ośrodek dziennej opieki. Oto przesłanie dla prawdziwych wojowników naszych czasów.
Credo wojownika
Nie mam rodziców: Niebo i Ziemia czynię swymi rodzicami.
Nie mam domu: Świadomość czynię swym domem.
Nie mam życia i śmierci: rytm oddechu czynię swym życiem i śmiercią.
Nie mam boskiej mocy: uczciwość czynie swą boską mocą.
Nie mam zadnych środków: zrozumienie czynię swymi środkami.
Nie mam żadnych magicznych sekretów: charakter czynię swym magicznym sekretem.
Nie mam ciała: wytrzymałość czynię swym ciałem.
Nie mam oczu: światło błyskawic czynię swymi oczami.
Nie mam uszu: wrażliwość czynię swymi uszami.
Nie mam członków: refleks czynię swymi członkami.
Nie mam strategii: ˝nieprzyćmiona myśl˝ to moja strategia.
Nie mam planu: ˝nie przegapić sposobności˝ to mój plan.
Nie mam cudów: ˝odpowiednie działanie˝ to moje cuda.
Nie mam zasad: przystosowywanie się do wszelkich okoliczności to moje zasady.
Nie mam taktyki: pustkę i pełnię czynię swą taktyką.
Nie mam talentów: sprawny umysł czynię mym talentem.
Nie mam przyjaciół: własny umysł czynię swym przyjacielem.
Nie mam wroga: lekkomyślność czynię swym wrogiem.
Nie mam zbroi: życzliwość i prawość czynię swym pancerzem.
Nie mam zamku: stały umysł czynię swą twierdzą.
Anonimowy samuraj, XIV wiek
Założyciel Kyokushinkai
Założycielem Kyokushinkai (jap. Stowarzyszenie Poszukiwaczy Najwyższej Prawdy) był Japończyk Masutatsu Oyama (1927 – 1994). Życie tego człowieka było niezwykłe i to nie tylko dlatego, że całkowicie poświęcił je samodoskonaleniu popularyzacji współczesnej sztuki walki w jej duchowych i fizycznych aspektach. Na uwagę zasługuje na przykład fakt, że w roku 1945 Oyama wstąpił do oddziału lotników samobójców (kamikadze), chcąc oddać życie za swą ukochaną ojczyznę – bo tak mawiał o Japonii. Od śmierci uchroniło go wtedy zakończenie działań wojennych. O wielkości osobowości tego człowieka świadczy chociażby to, że już za życia nazwano go „Ostatnim Samurajem”. Jak napisano w jednym z najbardziej prestiżowych magazynów poświęconych dalekowschodnim sztukom walki „Black Belt”:”Oyama nie tylko przejął najcięższy do spełnienia ideał Bushido (kodeksu etycznego samurajów), lecz poszedł o krok dalej. Zwracał on uwagę na to, że stopień poświęcenia: samozaparcie poprzez samodyscyplinę jest wprost proporcjonalne do stopnia odnoszonego sukcesu. Walka karate, gdy na świecie istnieje broń palna, nie ma już dzisiaj zasadniczego znaczenia w czasie wojen, wydaje się czymś archaicznym. Jednak dyscyplina Budo pozostaje w sercach kontynuatorów dzieła samurajskiego”.
Próby Masutatsu Oyamy określenia granic ludzkich możliwości
W roku 1936 Masutatsu Oyama zdobył stopień mistrzowski w chińskiej sztuce walki o nazwie kempo, a jako 17-letni student uniwersytetu w Takushoku zdał egzamin na 2 dan w karate, które trenował u najwybitniejszego mistrza tamtych czasów, Gichina Funakoshi. Posiadał również 4 dan w judo. W roku 1947, po wygraniu mistrzostw wszechstyli w Kioto, Oyama postanowił całkowicie poświęcić swoje życietej dalekowschodniej sztuce walki. Wzorując się na buddyjskim mnichu Nichiren, który spędził wiele lat na surowym treningu, Japończykudał się samotnie na górę Kiyosumi. W pustelniczych warunkach przez 18 miesięcy doskonalił swoje umiejętności w sztuce karate a także w zen. Po powrocie z gór jako jedyny w historii karateka zdecydował się na pojedynek z bykiem. Był przekonany, że taka walka pokaże jak dalece udoskonalił swoje psychiczne i fizyczne umiejętności. Starcie ze zwierzęciem miało miejsce w Chiba i zakończyło się zwycięstwem Oyamy. Byk został zabity poprzez jedno uderzenie pięścią między oczy.
Propagowanie sztuki karate na całym świat
Twórca Kyokushin postanowił propagować swoje karate na całym świecie. Był pewien, że jest ono nie tylko sztuką walki, ale przede wszystkim nośnikiem tradycji i kultury Dalekiego Wschodu – wartości etycznych głoszonych przez Konfucjusza i Lao-Tse. Oyama zawsze powtarzał swoim uczniom, że karate zaczyna się i kończy na uprzejmości i że o ile rozwój fizyczny jest początkiem tej sztuki walki, o tyle rozwój duchowy jest celem ostatecznym. Dla lepszego wyeksponowania zasad etycznych kyokushin Japończycy stworzyli siedmiopunktowykodeks moralny tej sztuki walki. Jest w nim mowa o obowiązku szanowania starszych i rodziców, dążeniu do fizycznej i duchowej doskonałości oraz powstrzymaniu sięod gwałtowności.
Podróż Oyamy do Stanów Zjednoczonych
W 1952 roku Masutatsu Oyama wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie przez 11 miesięcy dawał liczne pokazy sztuki kyokushin. Stoczył między innymi kilka pojedynków z bykami. Po jednym z nich jedna z najbardziej prestiżowych w Ameryce gazet, „The New York Time” nazwała go „Boską Ręką”. Japończyk twierdził, że w walce można z łatwością pokonać nawet 800-kilogramowego byka, pod jednym wszakże warunkiem – nie wolno się go bać. Liczne podróże Oyamy po świecie sprawiły, iż kyokushin w krótkim czasie stało się bardzo popularne. Obecnie uprawia je ponad 2 miliony ludzi na całejkuli ziemskiej.
Spuścizna Masutatsu Oyamy
W roku 1974 Międzynarodowa Organizacja Kyokushin przyznała Masutatsu Oyamie najwyższy stopień wtajemniczenia w sztuce karate – 9 dan, a potem 10. „Ostatni Samuraj” był autorem kilkunastu książek poświęconych zagadnieniom karate: „Co to jest karate?” (1958), „Oto karate” (1965), „Dynamika karate” (1966), „Duch walki” (1972), „Droga kyokushin” (1976) i inne.
Masutatsu Oyama urodził się 27 lipca 1923 roku w wiosce niedaleko Gunsan w południowej Korei. W dwa lata później rodzice wysyłają go do siostry w Mandzurii (południowe Chiny). W wieku 9 lat, jako uczeń szkoły podstawowej w Korei, zaczął studiować chińskie Kempo nazywane osiemnastoma rękoma. Kiedy Oyama powrócił do Korei w wieku 12 lat, zaczął kontynuować trening koreańskiego Kempo.
Następnie w 1938 w wieku 15 lat, rozpoczął naukę w Szkole Lotniczej (Yamanashi Airways School) w Tokio.
W wieku 17 lat Mas. Oyama zdobył 2 dan w judo kokodan, a czwarty stopień wtajemniczenia w tej dalekowschodniej sztuce uzyskał mając lat 22. Nie była to jednak jedyna sztuka walki, która zainteresowała młodego Oyame. Studiował również chińskie kempo, a pobierając naukę w szkole lotniczej Yamanashi, trenował karate u najwybitniejszego mistrza w tamtych czasach, Gichina Funakoshi, założyciela szkoły Shotokan.
W roku 1946 Masutatsu Oyama rozpoczął studia na wydziale wychowania fizycznego Uniwersytetu Waseda. Warty odnotowania jest fakt, że w czasie II wojny światowej, twórca kyokushin karate wstąpił do lotniczego oddziału samobójców – kamikadze (słowo to oznacza w języku japońskim „boski wicher”) – pragnąc oddać swoje życie za ojczyznę. Od śmierci uchroniło go zakończenie działań wojennych. W czasie ogólno japońskich mistrzostw wszechstyli w Kito w roku 1947 Oyama zwyciężył wszystkich przeciwników. To wydarzenie umocniło go w przekonaniu, że całkowicie powinien poświęcić swoje życie sztuce karate. Podjął decyzję o udaniu się w góry i doskonaleniu swoich umiejętności z dala od ludzi. W leśnej pustelni przebywał przez osiemnaście miesięcy.
„Góra Kiyosumi znajduje się w odległości dziesięciu kilometrów od stacji kolejowej Yasubo Kominato – pisał we wspomnieniach. – Szczyt jej pokryty jest dzikimi krzewami, dębami oraz klonami. Słynna świątynia Seijoji zawdzięcza swą sławę buddyjskiemu mnichowi Nichiren, który spędził wiele lat na surowym treningu. Zdecydowałem się na prowadzenie podobnego stylu życia, ponieważ obawiałem się, że zło zasiane przez II wojnę światowa zniszczy mojego ducha karate. Zużyłem przecież cała energię na walkę w zaułkach ulicznych z żołnierzami amerykańskimi, którzy napastowali japońskie dziewczęta i zwyczajnymi chuliganami. Wielu moich znajomych odradzało mi udanie się w góry. Uważali to za bezsens i twierdzili, że poświęcanie się karate w czasach, gdy istnieje broń palna jest niedorzecznością. Byli i tacy, którzy pukali się palcem w czoło i mówili, że jeden człowiek na osiemdziesiąt milionów może zachowywać się w idiotyczny sposób. Nie ulegałem jednak tym opiniom i poszedłem w góry. Zabrałem ze sobą miecze, włócznie, kilka książek i naczyń. Mój dzień zaczynał się o czwartej rano. Gdy tylko się obudziłem, biegałem do najbliższego potoku, by się umyć w zimnej wodzie. Po śniadaniu, które składało się z porcji ryżu i ziarenek grochu, czytałem aż do południa. Trening rozpoczynałem po południu. Uderzałem w drzewa oplecione winoroślą technikami seiken, nukite, shuto oraz nożnymi. Przez cały ten osiemnastomiesięczny okres nie było dnia bym odpoczywał. Wieczorami siadałem przed ścianą mojego szałasu, na której narysowany był okrąg i wpatrywałem się w niego. To było moje ćwiczenie koncentracji i uwalnianie rozumu od myśli oraz z niczym nie związanych pomysłów. Z czasem zmieniłem jednak metodę ćwiczenia umysłu. Moim wyzwaniem stała się skała. Pozbierałem kamienie, które odpowiadały mi kształtem i wielkością. Następnie usiłowałem je przełamać na pół techniką shuto. Niestety, moje próby były bezskuteczne. Jednak nie poddawałem się. Przez kolejne dni nadal starałem się osiągnąć zamierzony cel. Nocami przesiadywałem w swoim szałasie ze wzrokiem utkwionym w kamień, który leżał przede mną. To była moja nowa metoda ćwiczenia koncentracji. Pewnego razu, gdy była pełnia księżyca, coś się we mnie poruszyło. Oto poczułem w sobie moc, która dała mi wiarę w rozbicie leżącego tuż obok głazu. Uklęknąłem i zastosowałem technikę shuto. Kamień rozpadł się na dwie równe części. Zrobiłem to! Od tamtej pory codziennie rozbijałem dłonią wiele kamieni. Gdy opuszczałem leśną pustelnie, w koło szałasu było pełno porozbijanych głazów. Kiedyś przeczytałem w pewnej książce, iż starożytni mistrzowie zajmujący się siłami nadprzyrodzonymi, rozwijali zdolność skakania poprzez wielokrotne przeskakiwanie nad lnem. Len należy do roślin, które rosną bardzo szybko. Zasadziłem tą roślinę w koło mojego małego pola uprawnego, gdzie hodowałem warzywa. Gdy roślina urosła, uzyskała wysokość około 150 centymetrów. Przeszkody o tych rozmiarach nie można przeskoczyć z miejsca. Jednakże trening pomógł mi w uzyskaniu pewnego pułapu fizycznej sprawności. Dzień w dzień skakałem po trzysta razy nad lnem. Z czasem w okolicznych wsiach rozniosła się wieść, że w górach żyje barbarzyńca. W miejsce, gdzie trenowałem, zaczęły przychodzić dzieci i czasami wołały na mnie: „Potwór”. Po jakimś okresie jednak zaprzyjaźniliśmy się. Najgorsze były dla mnie noce i towarzyszące podczas nich poczucie samotności. Wtedy pocieszeniem były nawet wyjące lisy”.
W roku 1950 Masutatsu Oyama zabił ciosem ręki pierwszego byka (w sumie stoczył z bykami 53 pojedynki). Czynu tego dokonał w rzeźni. Wnioskował bowiem, że skoro zwierzęta zabija się uderzeniem młotka między oczy, to on, który rozłupywał kamienie, wyprowadzając cios pięścią, może uczynić to samo.
„Nie jest trudno pokonać w walce byka – twierdził „Ostatni Samuraj”. – Nawet 800-kilogramowego. Istnieje jednak pewien warunek – nie można się go bać.”
Był rok 1952. Masutatsu Oyama, chcąc popularyzować swoje karate, które nazwał kyokushin (ekstremum prawdy), wyjechał do Stanów Zjednoczonych. W Ameryce walczył z bykami w obecności wielu dziennikarzy, filmowców i licznej publiczności. To wtedy właśnie jedna z najbardziej prestiżowych gazet „New York Times” nazwała go „Boską Ręką”.
„Gdy wszedłem na arenę – opisywał pojedynek z bykiem – zwierze było już w klatce. Dwaj mężczyźni stali na balustradzie trzymając linę, do której byk był przywiązany. Nagle szmery ucichły. Ktoś krzyknął: „Zaczynamy!”. Wtedy podniesiono drzwi klatki, a mężczyźni puścili linę. Jeden z nich uderzył byka końcem sznura. Nie byłem na to przygotowany. Jeśli odległość między mną i bykiem wynosiła więcej niż osiemnaście metrów, mógł się wystarczająco rozpędzić, aby mnie zabić. Dystans się zmniejszał. Nie zszedłem jednak zwierzęciu z drogi. Lewą ręką złapałem je za pysk, natomiast prawą uderzyłem niszczącą techniką shuto poniżej ucha. Byk upadł na ziemię. Ludzie wiwatowali. Zwierze usiłowało się jeszcze podnieść, lecz ponownie je uderzyłem, tym razem w róg. Róg odpadł, a byk ucichł”.
Wielu ludzi miało za złe Oyamie jego pojedynki ze zwierzętami. Protestowały między innymi organizacje proekologiczne. Trzeba jednak zrozumieć, że w pojedynkach tych Oyama starał się pokazać ogromną moc kyokushin, która polegała nie tyle na sile fizycznej, ile na potędze ludzkiego ducha. Japończycy mają wszak odmienny stosunek do przyrody niż ludzie kultury Zachodu. Pisze o tym, aby nikt nie sadził, że Mas. Oyama pozbawiony był uczuć humanitarnych wobec zwierząt.
W swoich rozliczonych podróżach Oyama przybył również do Rio de Janeiro. Po pokazach różnych form karate oraz sztuki łamania przedmiotów, w regionie gdzie wielką popularnością cieszyło się japońskie judo, sztuka karate zyskała równie wielką sławę.
Swoje umiejętności Masutatsu Oyama doskonalił również u 60-letniego mistrza chińskiego boksu nazwiskiem Chin. Pierwsza konfrontacja w walce obu mężczyzn: trzydziestokilkuletniego karateki i sześćdziesięcioletniego eksperta chińskiego boksu wypadła na niekorzyść tego pierwszego.
„Budowa ciała pana Chin mówiła o tym, że jego mięśnie są z żelaza – pisał Masutatsu Oyama. – Był bardzo spokojny. W czasie pojedynku karate istotną rzeczą jest oszacowanie dystansu od przeciwnika. Robi się to poprzez zwrócenie uwagi na jego sposób oddychania. W wypadku pana Chin było to niemożliwe. Człowiek ten zdawał się nie oddychać. Każdy mój cios spotykał się z jego wyrachowaną obroną. „Twoje karate jest bardzo groźne – powiedział do mnie potem. – Posiadasz szybkość i siłę, ale ogólny jego kształt jest raczej prostolinijny. Sekret chińskiego boksu tkwi w tym, że należy poruszać się wokół pewnego punktu, który jest wewnątrz twojego ciała”. Pozostałem jakiś czas u tego zacnego człowieka, będąc bardzo uradowanym, że pod jego okiem mogę doskonalić swój umysł i ciało.”
Opisane pokrótce zdarzenia świadczą o wielkiej sile ciała i umysłu tego człowieka. Oyama pokonał wielu mistrzów karate, a także przedstawicieli innych sportów walki (m.in. bokserów i zapaśników). Twierdził, że w karate nie ma żadnego mistycyzmu – wszystko opiera się na ciężkiej pracy nad sobą. Twórca kyokushin odznaczał się niezwykle twardym charakterem. Jednocześnie uważany był za człowieka o gołębim sercu. Jego uczniowie wielokrotnie powtarzają, że był dla nich jak ojciec. Oyama mawiał:
„Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios”.
Wielu ludzi – szczególnie propagatorzy karate bezkontaktowego – zarzucało mu, że kyokushin jest zbyt brutalną sztuką walki. On jednak twierdził, iż demonstracja samych form karate jest jedynie tańcem, który nie przystoi prawdziwemu wojownikowi. Uważał jednocześnie, że karateka powinien przykładać ogromną wagę do kultury osobistej, której zasady zawarte są w Kodeksie Dojo. Bez nich człowiek uprawiający kyokushin staje się jedynie osiłkiem budzącym u ludzi odrazę. Masutatsu Oyama zakazał w czasie pojedynków karate wprowadzania ciosów na głowę. Wiedział bowiem jak straszne spustoszenie czynią takie uderzenia w czaszce człowieka. Mawiał: „Głowa to rzecz święta”. W zarządzie Miedzynarodowej Organizacji Kyokushinkai zasiadają ekspremierzy Japonii: M. Mori i T. Miki. Jej członkami są Juan Carlos, król Hiszpanii, Ronald Regan, były prezydent USA, Książe Mohamed, a także wielu wybitnych aktorów – między innymi Sean Connery, nagrodzony Oskarem za rolę w filmie „Nietykalni”.
W listopadzie 1993 roku „Ostatni Samuraj” przybył do Polski z okazji odbywającego się w Katowicach Pucharu Europy w Kyokushin Karate „Oyama Cup”. W hali widowiskowo-sportowej, gdzie zawody miały miejsce, witał go jedenastotysięczny tłum. Była to jego ostatnia podróż zagraniczna. Masutatsu Oyama zmarł 26 kwietnia 1994 roku na raka płuc (jako niepalący). Miał 71 lat. Na jego pogrzeb przybyli do Tokio nawet ci uczniowie, którzy przed laty opuścili go i pozakładali na całym świecie własne organizacje karate. Stojąc nad urną z prochami wielkiego mistrza zdawali sobie sprawę, że oto żegnają człowieka, od którego odeszli, ale który w sposób niezaprzeczalny ukształtował całe ich życie. Człowieka, który pozostawił po sobie dzieło niezniszczalne – KYOKUSHIN.
„Moje motto brzmi: sztuki walki zaczynają się i kończą na uprzejmości, a maniery muszą być nienaganne.”
„Prawdziwy zwycięzcami są ci, którzy zwyciężają w pojedynkach dnia codziennego.”
„Karate przedstawia powrót do idei siły na rzecz dobra i ochrony ludzkości, a odwrót od siły służącej podbojom i zniszczeniu. Twierdzę, że musimy być mocni, ale nie wojowniczy. Miłość do rodziców, szacunek dla nauczycieli, zaufanie w stosunku do przyjaciół oraz skromność wydają się być korzeniami budo karate kyokushin.”
„Intensywny trening służy bardziej wyrabianiu stanowczości ducha i pokonywaniu własnych słabości niż rozwijaniu silnego data. Z jednej strony, człowiek jest w stanie doprowadzić siebie do całkowitego zniszczenia, z drugiej jednak – posiada nie ograniczoną zdolność rozwoju i samodoskonalenia. Sukces zależy od wyznaczenia celu i wytrwałego dążenia do jego osiągnięcia.”
„Konfucjusz, który jest niewątpliwie jednym z na/większych filozofów wszechczasów, powiedział, że to właśnie uprzejmość i szacunek wobec drugiej osoby pozwalają wyższej cywilizacji panować nad barbarzyńcami.”
„Gdy byłem dzieckiem, uczono nas żyć tak, abyśmy nigdy nie wstydzi/i się wobec rodziny, nauczycieli czy przyjaciół. Dzisiaj nie uczy się dzieci podobnych rzeczy i zastanawiam się, co poczną bez takich nauk. Czy dzisiejszy sposób nauczania, który skłania się nadto ku egalitaryzmowi, a nie zaszczepia dość mocnego ducha, może pomóc młodzieży w obraniu celów i podjęciu decyzji, kim chce w życiu zostać?”
„Człowiek bez dążeń przypomina okręt bez steru albo konia bez uzdy. Wielu takich ludzi żyje w naszym społeczeństwie. Trzeba pamiętać, że dążenia konsekwentnie porządkują życie.”
„Każdy, nawet w ubóstwie, jest w stanie zrozumieć czym jest uprzejmość. Najważniejszym obowiązkiem człowieka jest działalność na rzecz dobra innych ludzi. Ludzie powinni szanować bóstwa i starać się swoim życiem zbliżać do ideałów, ale sami bóstwami stać się nie mogą. Nie da się całkowicie wyeliminować pewnych instynktów, które nami kierują, oczywiście tych złych. Wszyscy jesteśmy jednak zobowiązani do ograniczania własnych żądz dla dobra całej ludzkości.”
„Uważam, że kyokushin karate może być nośnikiem mądrości i tradycji płynących z orientalnej kultury, która przecież tak silnie związana jest ze współczesnym światem. Nawet, kiedy umrę, mam nadzieję, że kyokushin nadal będzie rozwijało się, tak długo, jak długo będzie istniał rodzaj ludzki. Uważam, że karate jest najmocniejszą sztuką walki na Ziemi, a kyokushin najsilniejszą ze wszystkich. Uczy ono bowiem przyjmować wyzwania, stawiać im czoło w poczuciu ducha walki„Karate jest sztuką i filozofią walki.”
„Nie jest ważna przegrana czy wygrana, ale doskonalenie samego siebie.”
„Podążanie drogą Budo jest jak wspinanie się na urwisko – ciągle w górę bez odpoczynku. Wymaga to absolutnego i nie schlebiającego sobie poświęcenia dla tego zadania.”
„Nawet dla człowieka uprawiającego sztuki walki pozycja pieniędzy nie może być ignorowana. Jednak należy się wystrzegać przywiązania do nich.”
„Wszystkie egoistyczne żądze powinny być spalone w łagodzących płomieniach ciężkiego treningu.”
„Prawdziwą istotę drogi Budo można uświadomić sobie jedynie poprzez doświadczenie. Wiedząc o tym, naucz się, by nigdy nie bać się jej wymagań.”
Tak jak dom buduje się od podstaw czyli od fundamentu, tak i karate ma swój fundament jest to przysięga dojo i etykieta dojo.
PRZYSIĘGA DOJO (DOJO KUN) – fundament Karate Kyokushin
Będziemy ćwiczyć nasze serca i ciała dla osiągnięcia pewnego i
niewzruszonego ducha.
Będziemy dążyć do prawdziwego opanowania sztuki karate, aby kiedyś nasze ciało
i zmysły stały się doskonałe.
Z głębokim zapałem będziemy starać się kultywować ducha samowyrzeczenia.
Będziemy przestrzegać zasad grzeczności, poszanowania starszych oraz powstrzymywać
się od gwałtowności.
Będziemy spoglądać w górę ku prawdziwej mądrości i sile, porzucając inne
pragnienia.
Będziemy wierni naszym ideałom i nigdy nie zapomnimy o cnocie pokory.
Przez całe nasze życie, poprzez dyscyplinę karate, dążyć będziemy do poznania
prawdziwego znaczenia drogi, którą obraliśmy.
Etykieta Dojo
Etykieta Dojo jest zbiorem zasad, regulujących zachowanie w sali ćwiczeń i nie tylko. Oprócz aspektów czysto etycznych przysięga Dojo zawiera w sobie elementy kurtuazyjne, przejawiające się w ukłonach i pozdrowieniach, a także specyficzny ceremoniał,
wprowadzający ćwiczących w swoistą atmosferę. Godzi się tu przytoczyć jedną ze starych maksym karate: Dojo jest miejscem, gdzie buduje się męstwo, a wyższe uczucia ludzkie budzą się w ekstazie ciężkiej pracy. Jest to tajemnicze miejsce, gdzie umysł ludzki szlifuje się w pocie czoła.
- Zawsze przy wchodzeniu do DOJO i jego opuszczaniu zwróć się w stronę początku sali, ukłoń się i powiedz Osu! Oraz (jeśli ćwiczący są na sali) zwróć się w ich kierunku i ponownie ukłoń się i powiedz Osu!
- Jeśli spóźniłeś się na zajęcia, usiądź w pozycji Seiza tyłem do trenujących. Czekaj w tej pozycji z zamkniętymi oczami – Mokuso. Jeśli zostaniesz zauważony (dosłownie: uznany), wstań, odwróć się do trenujących, ukłoń się mówiąc Osu! i dołącz do trenujących. Uczeń, który się spóźnił powinien to przemyśleć i w przyszłości starać się przychodzić na czas.
- Nie zdejmuj ani nie rozpinaj żadnej części swojego karate-gi podczas treningu, chyba, że zostaniesz o to poproszony.
- Nie jedz, nie żuj gumy, nie pij oraz nie pal w DOJO.
- Jeśli nie zostaniesz poproszony nie opuszczaj swojego miejsca, w którym ćwiczyłeś. Jeżeli je opuściłeś z jakiejś przyczyny powróć na miejsce jak najszybciej. Nie chodź bez pozwolenia po DOJO.
- Nigdy nie praktykuj KUMITE podczas nieobecności instruktora. Podczas KUMITE z wysokim stopniem (patrz: czarnym pasem) ćwicz najlepiej jak potrafisz lecz miej respekt dla rangi. Jeśli myślisz, że możesz ćwiczyć mocniej zrób to lecz pamiętaj, że partner widzi twój stopień i prawdopodobnie nie walczy najmocniej jak potrafi. Nie odmawiaj jeśli zostałeś poproszony przez wyższy stopień.
- Nie rób przerw z byle powodu bez pozwolenia instruktora. Nigdy nie przechadzaj się pomiędzy szeregami oraz pomiędzy instruktorem a trenującymi. Jeśli musisz opuścić swoją pozycję przejdź za szeregami i wróć tą samą drogą.
- Zwracaj się do swojego instruktora SEMPAI, SENSEI lub SHIHAN zależnie od stopnia jaki posiada. Nigdy nie mów do instruktora po imieniu przy trenujących.
- Nie przeklinaj, nie śmiej się, nie rozmawiaj oraz nie przechadzaj się podczas treningu. Traktuj swój trening poważnie; to nie jest coś śmiesznego. Karateka jest zawsze zobowiązany do dobrego zachowania. Posiadanie wysokiego stopnia a w szczególności czarnego pasa nie upoważnia do relaksu i poufałości w DOJO. Nie trać swojego czasu i innych jeśli nie jesteś przygotowany do treningu lub nie traktujesz ćwiczących z respektem i należącym się im szacunkiem.
- Odwróć się na prawo od trenujących lub od swojego partnera żeby poprawić swoje karate-gi. Naucz się szanować swój pas jako symbol wysiłku jaki włożyłeś w ciężki trening.
- Twoje karate-gi musi być zawsze czyste. Twój pas powinien być suszony na powietrzu lecz nigdy nie prany symbolizując w ten sposób wysiłek jaki włożyłeś w ciężki trening.
- Słuchaj uważnie poleceń instruktora. Pamiętaj, instruktor nie będzie prosił cię o zrobienie czegoś czego nie będziesz w stanie zrobić. Zawsze odpowiadaj instruktorowi głośnym Osu!
- Instruktor, kimkolwiek by nie był, powinien być traktowany z należytym szacunkiem. Jeśli instruktor jest nieobecny, takim samym szacunkiem powinno się obdarzać osobę go zastępującą. Nigdy nie kwestionuj poleceń instruktora; nie mów nic przy trenujących jeśli instruktor nie zapyta. Takie posłuszeństwo pomaga w nawiązaniu więzi pomiędzy uczącym się a instruktorem oraz ułatwia i przyśpiesza proces nauczania.
- Ze względów bezpieczeństwa nie noś biżuterii podczas treningu oraz podczas ubierania karate-gi.
- Dbaj o swoje paznokcie i staraj się by były zawsze krótko obcięte. Twoje ręce, stopy i paznokcie powinny być czyste na treningu, ponieważ często ćwiczysz w kontakcie z partnerem. Nikt nie lubi trenować z kimś, kto jest brudny.
- Pamiętaj, żeby skorzystać z toalety przed treningiem. Przypadkowe uderzenie w pełny pęcherz może być bardzo niebezpieczne. Pamiętaj także, że trening z pełnym żołądkiem nie jest dobry, dlatego też staraj się nie jeść przynajmniej na godzinę przed treningiem.
„DOJO jest miejscem,
gdzie buduje się męstwo, a wyższe uczucia ludzkie budzą się w ekstazie ciężkiej
pracy. Jest to tajemnicze miejsce gdzie umysł ludzki szlifowany jest w pocie
czoła.”
Duch Osu – Znaczenie słowa OSU
Osu jest tym słowem, które w Dojo Kyokushin lub na turniejach Kyokushin słyszysz najczęściej. Kiedy wchodzisz i opuszczasz Dojo kłaniasz się i mówisz „Osu”. Kiedy witasz się z kolegą Karateka Kyokushin mówisz „Osu” zamiast „cześć”. Kiedy odpowiadasz na instrukcje lub zadajesz pytanie w czasie treningu mówisz „Osu” zamiast „tak” albo „rozumiem”.
Kiedy wykonujesz Kihon Waza 基本技 (techniki podstawowe) w czasie treningu, każdej technice często towarzyszy głośne „Osu”.
Kiedy na treningu praktykujesz Jiyu Kumite 自由組手 (wolną walkę) i twój przeciwnik wykona dobrą, twardą technikę mówisz „Osu” by uznać jego umiejętności. Wyrażając szacunek zawodnicy startujący w turniejach kłaniają się i mówią „Osu” do przodu, do sędziego i jeden do drugiego zarówno przed jak i po walce.
Słowo „Osu” jest używane w wielu sytuacjach i wydaje się, że ma bardzo wiele znaczeń. Ale co tak naprawdę oznacza?
Osu jest zestawieniem słów:
押し Oshi – oznaczające „Pchać”, „Napierać”
忍ぶ Shinobu – oznaczające „Przetrwać”
Oznacza to cierpliwość, determinację i wytrwałość. Zawsze, kiedy mówimy „Osu” przypominamy sobie o tym. Trening Kyokushin jest bardzo wymagający. Ćwiczysz tak ciężko, aż myślisz, że dotarłeś go granicy swoich wytrzymałości. Najpierw twoje ciało chce przestać ale twój umysł pcha cię dalej – następnie twój umysł chce się zatrzymać ale twój duch pomaga ci iść dalej. Znosisz ból. Wytrzymujesz. To jest „Osu”.
Karate Kyokushin nie da się nauczyć natychmiast. Trzeba całych lat aby nauczyć się podstaw. Techniki podstawowe wykonywane są tysiące razy (Ren ma 錬磨 – „zawsze błyskotliwie”), aż staną się odruchowe i instynktowne, bez świadomej myśli ( MUSHIN 無心 – „Poza świadomością”).
Bardzo łatwo jest doznać frustracji wykonując nieustannie te same techniki, szczególnie kiedy nie widzimy postępów. W pokonaniu tej frustracji i kontynuowaniu treningu pomaga nam cierpliwość i determinacja. To jest „Osu”. Do „wspięcia na skałę” potrzebne jest absolutne i niesłabnące oddanie, w Kyokushin Karate to jest „Osu”. Duch „Osu” prawdopodobnie najlepiej opisany jest przez Shihan Camerona Quinna z Australii w jego książce pt. „Budo Karate Mas Oyama”. Pisze on tam:
W Japonii przyjęło się mówić „Ishi no ue ni sannen” 石の上にも三年 . W przetłumaczeniu to oznacza „Trzy lata na skale”. Mówienie takie symbolizuje potrzebę aby trwać przez cały czas. Jest to jedna z najważniejszych filozofii Karate Kyokushin.
Kyokushin Karate jest sztuką, która oferuje wiele rzeczy prawie natychmiastowo i stawia przed ćwiczącym cele, które wymagają długiego okresu praktykowania. Ostatecznie, uświadamiając sobie doskonalsze wykonywanie kopnięć, uderzeń i Kata w serca adeptów wstępuje specjalny duch. Uczy ich to by stawać wobec wymogów życia codziennego z dojrzałym i wytrwałym nastawieniem.
Budo-ka 武道家 (ćwiczącemu Budo) nie jest łatwo – wytrącony z równowagi w zderzeniu z przeciwnościami zaczyna zdawać sobie sprawę, że dla zbliżenia się do swojego prawdziwego potencjału wymagany jest niezachwiany duch wytrwałości.
Ta siła charakteru rozwija się poprzez ciężki trening i znana jest jako 押忍の精神 „Osu no seichin” (Duch „Osu”). Słowo „Osu” wywodzi się z 押し忍ぶ „Oshi shinobu”, które oznacza „Wytrwać, pomimo przeciwności”. Nasuwa to gotowość, żeby z wytrwałością brnąć przez ograniczenia i trwać pod każdym rodzajem presji.
Pojedyncze słowo „Osu” wychwytuje najwierniej czym ostatecznie jest sztuka Karate, oferowana szczególnie przez Kyokushin. Każdy, kto jest naprawdę zdolny do manifestowania „Ducha Osu” w każdym słowie, zamyśle i działaniu może być uznany za mądrego i odważnego. Do treningu powinno się przede wszystkim podchodzić w „Duchu Osu”, Nasze codzienne życie i branie odpowiedzialności zwróconej do „Ducha Osu” było by pełniejsze.
Nawet początkującemu, który jest świadomy swoich braków treningowych i niekoniecznie chce się poddać wymogom treningu wystarczy jedynie uzmysłowienie, że przez wytrwałość i wolę kontynuacji, przychodzą wielkie fizyczne, umysłowe, duchowe i emocjonalne korzyści.
Wszystko to potrzebuje tej specjalnej determinacji.
OSU!
KIHON – podstawy
W karate punktem wyjścia są techniki podstawowe (zwane kihon), a celem ostatecznym jest wolna walka (zwana kumite). Jeśli próbowałbyś zdefiniować karate, możesz powiedzieć, że jest to użycie całego twojego ciała (rąk, łokci, nóg, kolan, stóp etc.) w zgodzie z twoim umysłem i duchem, aby chronić siebie, swoją rodzinę, swój kraj. Samoobrona nie jest tylko fizyczna; silny umysł i charakter wspomożony przez silne ciało może być niekiedy wielką obroną. Ciężki trening w karetę może ci to dać.
Podstawowe techniki, których dzisiaj używamy, nie powstały przypadkowo. Zostały opracowane w starożytnych czasach przez Mistrzów Sztuk Walki, którzy uważnie studiowali możliwości ruchu ludzkiego ciała, obserwowali ruchy zwierząt i wybierali do naśladowania te najbardziej odpowiednie. Dopiero po latach intensywnego treningu, dochodzenia do absolutnych granic ludzkiej wytrzymałości, życia surowego i pełnego trudów, potu i krwi, uzyskiwali poziom doskonałości pozwalający im na zgrupowanie niektórych podstawowych technik w płynne kombinacje, które mogą być najefektywniej wykorzystane dla określonego celu.
Aby rozwinąć się w karate musisz znać swoje ciało, musisz być w stanie rozpoznawać swoje słabe strony, tj. czy masz silną prawą rękę, słabą lewą stopę, dobrą lub złą koordynację ruchów, sztywne lub giętkie ciało itd. Jeśli będziesz znał siebie do tego stopnia, możesz nauczyć się karate szybciej i łatwiej poprzez dobór technik i ruchów, które będą najbardziej odpowiadały twojemu ciału.
Aby nauczyć się jakiejkolwiek ręcznej czy nożnej techniki, musisz ją uporczywie ćwiczyć. Większość ludzi we współczesnym świecie sądzi, że mogą się uczyć tylko rozumowo. Nie mają w sobie determinacji, wytrwałości lub cierpliwości żeby rozwijać się fizycznie. Myślą jedynie o technice, ćwiczą ją kilkakrotnie i sądzą, że ją znają. Jest to prosta droga, ale zła droga. Nigdy nie opanujesz w sposób mistrzowski żadnej z technik używając tej metody. Musisz stale trenować jedną technikę, aż stanie się doskonała. To wymaga wielkiej cierpliwości i wytrwałości, jest to droga trudna, ale tylko przez rozwijanie ciała w ten właśnie sposób, poprzez walkę z samym sobą i swoimi słabościami możesz stać się odważny i uwierzyć we własne siły, co jest konieczne do efektywnego użycia karate. Ta odwaga i wiara we własne siły może być użyta w codziennym życiu, interesach, stosunkach międzyludzkich itp. Jedynym sposobem osiągnięcia wiary we własne siły i odwagi jest doprowadzenie siebie do granic ludzkiej wytrzymałości, ciężka praca i pot.
Jeśli nauczysz się podstawowych technik w sposób opisany wyżej, wtedy możesz rozpocząć naukę kombinacji technik podstawowych. Te kombinacje z kolei są zestawiane na wzory ruchów zwane KATA. Następnym krokiem są próby użycia kombinacji tych technik przeciwko przeciwnikowi w ćwiczeniu wolnej walki zwanej KUMITE. Z tego samego powodu najważniejszą częścią treningu karate jest KIHON. Bez nauki podstaw nie możesz nauczyć się kombinacji, kata lub technik walki. Techniki walki zależą od kata, kata zależą od kombinacji, a kombinacje z kolei zależą od technik podstawowych.
Oczywiście musisz podchodzić do treningu technik podstawowych z poświęceniem i pokorą. To jest bardzo ważne. Nigdy nie zakładaj, że opanowałeś jakąkolwiek podstawową technikę niezależnie od stopnia, który osiągnąłeś. Zawsze wracaj do podstaw, które są esencją karate.
Siedem stopni mistrzostwa karate:
W celu osiągnięcia mistrzostwa adept musi posiąść i zrozumieć wyjaśnione poniżej kroki prowadzące stopniowo do celu.
Pozycja: Adept musi posiadać dobrą wiedzę teoretyczną i praktyczną na temat pozycji i techniki karate.
Równowaga: Oznacza, że adept musi posiadać kontrolę nad aktualną pozycją własnego ciała w ruchu i bezruchu.
Koordynacja: Zdolność do wykonywania różnych technik w zadanych pozycjach z jednoczesną kontrolą równowagi.
Forma: Adept musi rozwijać formę przez wykonywanie techniki z właściwą pozycją, równowagą i koordynacją.
Szybkość: Szybkość polega na wzmaganiu rytmu wykonywania technik bez utraty ich formy.
Siła: Siła jest wzmocnieniem techniki.
Refleks: Posiadając właściwe rozumienie i rozwinięcie wszystkich poprzednich kroków, poprzez stały trening adept osiąga poziom, gdzie techniki stają się naturalnym ruchem.
Uwaga: Adept ucząc się w ten sposób nie powinien się śpieszyć. Tak długo jak jest to możliwe i konieczne należy podążać drogą która formuje i pozwala zrozumieć każdy pojedynczy ruch.
IDO – GEIKO
Trening technik w ruchu. Jest to forma trenowana w celu poprawy koordynacji, dynamiki, pamięci ruchowej. Polega na przemieszczaniu się w pozycjach (dachi), wykonując techniki ręczne (tsuki) i nożne (geri), bloki (uke), Teoretycznie musi to być kombinacja wykonalna.
Trening ido-geiko doskonale wyrabia umiejętność utrzymywania właściwej pozycji oraz równowagi; dodatkowo poprawia koordynację oraz wzmacnia mięśnie nóg. Poruszając się w określonej pozycji i wykonując dane techniki, należy nieustannie kontrolować swoją postawę i sposób wykonywania ćwiczeń. Ido-geiko uczy, jak używać każdego elementu swego ciała w technikach uderzeń i kopnieć. Trening taki wymaga wzmożonej koncentracji, wpływa korzystnie na umysł i ciało, gdyż zmusza je do współdziałania.
W treningu ido-geiko doskonali się również umiejętność łączenia technik w kombinacje, które później wykorzystuje się w ćwiczeniach z partnerem lub w walce. Powinno się zaczynać od najprostszych kombinacji, stopniowo zwiększając ich trudność i intensywność. W czasie wykonywania tych ćwiczeń, najwięcej uwagi należy poświęcić kontroli pozycji i równowagi — głowa i tułów powinny by w jednej linii; podczas ćwiczeń wymagających przesuwania sic przód biodra powinny być utrzymywane na tej samej wysokości bez widocznego unoszenia się i opadania oraz „kołysania” na boki. Poruszanie się do przodu powinno być wykonywane tak szybko jak to jest możliwe, bez jakichkolwiek zbędnych ruchów. Wszystkie części ciała powinny wykonywać określone ćwiczenia jednocześnie. Aby uzyskać zwiększoną szybkość, ciało powinno być rozluźnione.
Ido-geiko najczęściej wykonuje się w zenkutsu-dachi. Pozycja nie może być zbyt szeroka i zbyt długa. Przede wszystkim powinna być wygodna dla każdego ćwiczącego i dostosowana do jego możliwości i budowy ciała.
KATA
KATA to z góry przygotowane formy demonstrowania ataku, obrony i kontrataku. Dosłownie przetłumaczone słowo kata oznacza „kształt” albo „formę”. Kata jest odpowiednią sekwencją bloków, kopnięć i uderzeń z jednej albo większej ilości pozycji, włączając ruchy naprzód, w tył i obrotowe. Poszczególne ruchy i ich kolejność są ściśle określone. Balans między techniką ofensywną a obronną oraz pozycje używane we wszystkich kierunkach, daje każdemu kata niepowtarzalny charakter. Kata rozwija umiejętność zachowania równowagi, koordynacji i umiejętności panowania nad oddechem oraz doskonali koncentrację. Kata ucieleśnia idee „ren ma” (zawsze doskonalić). Wraz z coraz dłuższą praktyką ruchy ćwiczącego stają się coraz bardziej płynne i doskonałe. Zwracanie uwagi na szczegóły jest niezbędne dla doskonałego wykonania kata.
Masutatsu Oyama twierdził, że aby zrozumieć kata trzeba myśleć o karate jako o swego rodzaju języku. Techniki karate interpretować można jako litery alfabetu, kata /formy/ będą odpowiednikiem wyrazów i zdań, kumite (walka) będzie analogiczna do rozmowy. Wszystkie style karate, zarówno chińskie jak i japońskie czy koreańskie zawierają kata jako ogólną część treningu. W niektórych stylach liczba kata dochodzi do 50 (Shotokan), w niektórych 15 (goju-ryu), a np. chińskie Wing-tsun ma ich tylko 3.
Wiele nauczanych dziś kata ma bardzo długą historię. Były one wielokrotnie zmieniane i modyfikowane przez mistrzów wprowadzających własną interpretację niektórych ruchów. Jeszcze dzisiaj mistrzowie poszczególnych styli zmieniają techniki, postawy lub ruch, po wielu latach praktyki i medytacji nad danym kata. W kata ćwiczący powinien opanować elastyczność technik i postaw. Niektóre z ćwiczeń formalnych są proste i krótkie inne bardziej skomplikowane. Niektóre kata przeznaczone są do ukazywania szybkości inne do podkreślania i ćwiczenia specjalnych metod oddychania, a także do opanowania dynamicznego napinania mięśni,. Początkowo kata należy ćwiczyć wolno, bez siły, aż do osiągnięcia wzorowej poprawności. Gdy osiągniemy ten stan stopniowo zwiększamy siłę każdej techniki, równocześnie zmniejszając czas wykonania poszczególnych technik, a tym samym całego kata.
Masutatsu Oyama podkreślał, iż rzeczą zasadniczą jest, by karateka uczył się form kata dokładnie. Aby dobrze opanować dane kata konieczne jest – jego zdaniem – ćwiczenie jednego układu od 3 do 10 tysięcy razy. Należy pamiętać, że lepsze jest wyjątkowo dobre opanowanie jednej formy, niż dziesięciu form w sposób tylko dostateczny.
Określił on również trzy podstawowe i najważniejsze zasady, które należy brać pod uwagę podczas treningu kata.
Waza no Kankyu – Tempo technik (wolno / szybko). Tempo kata zmienia się –
niektóre techniki są wykonane szybko, podczas gdy inne są spowolnione.
Chikara no Kyodżaku – Moc siły (silny / słaby). Moc techniki wywodzi się z właściwego bilansu między siłą i relaksem.
Iki no Czosei – kontrola oddechu (właściwa regulacja) .
KORZENIE KATA KYOKUSHIN
Kata Kyokushinkai mają swoje źródło w dwóch prądach teorii/nauki karate: systemu goju-ryu Chojuna Mijagi (1888-1953) i systemu shotokan Gichina Funakoshi (1868-1958). Te z kolei systemy walki swoje korzenie kata mają w chińskim Kempo, które rozwijały się odmiennie w różnych częściach Chin.
Południowe Chiny były zasadniczo obszarem rzek i pól ryżowych. Podstawowymi typami działalności były tam: wiosłowanie, rybołówstwo, uprawa ryżu, czyli zajęcia sprzyjające rozwojowi silnej górnej części ciała. Bitwy często miały miejsce na miękkiej wiejskiej ziemi, dlatego podstawą było utrzymanie równowagi i zwartości. Dystans walki był niewielki. Stąd sztuka walki miała tendencje do koncentrowania się raczej na stabilności niż mobilności, z twardymi, silnymi ruchami rąk, rozwijającymi się w dół linii Teorii Koła i Punktu. Kata były często dość spokojne i majestatyczne, techniki skupione na rękach i plecach, z ruchami w silnej, niezachwianej postawie zasadniczej. Poważnie były też przestudiowane liczne metody oddychania. Kata Tensho – to dobry przykład kata, na które wpływ wywarł południowy styl kempo.
Wschodnie Chiny to przede wszystkim odkryty obszar równin, który sprzyjał takiemu stylowi życia, gdzie rozwijały się silne biodra i nogi. Ziemia była sucha, a ludzie byli myśliwymi i poruszali się pieszo lub konno.
Kata wschodniego stylu posługiwały się ruchami o szerokim rozmachu, z dużą ilością technik skoków. Dystans walki pomiędzy przeciwnikami był wystarczająco duży. Bloki i uderzenia były proste [po linii prostej] i wydawały się twarde, w porównaniu ze stylami południowymi. Wszystkie one były silne, kiedy wykonywane były umiejętnie. Kata Tsuki-no – to typowy przykład kata wpływów wschodnich.
Na Okinawie głównie rozwijały się trzy style karate Naha-te, Shuri-te i Tomari-te, Style te ćwiczone były w okręgach położonych blisko siebie i stąd więcej je łączy niż dzieli. Na zewnątrz, techniki bardzo się różniły, lecz wydaje się, że było to spowodowane tylko podkreśleniem różnych aspektów tych samych ogólnych zasad karate, które rozdzielały wszystkie trzy style. Często te same kata ćwiczono w różnych szkołach, choć nazwy ich różniły się.
We wczesnych latach, Mas Oyama miał możliwość trenować z mistrzami zarówno Południowego jak i Wschodniego nurtu w Japonii i w Korei. Dlatego Kyokushin to unikalne połączenie obu szkół, co widać w różnorodnych pięknych i silnych kata.
Karateka Kyokushin swobodnie porusza się i w małym i w dużym dystansie. Uderza rękoma wyjątkowo silnie i jest równie wprawny w bliskich chwytach rękoma, jak i w twardych kolistych blokach. W kata Kyokushin można znaleźć wiecznie żywy związek z przeszłymi mistrzami karate i poprzez te kata przedłuża się tradycja klasycznej sztuki karate.
Ze względu na główne źródło wpływów, kata Kyokushin mogą być pogrupowane w następujący sposób: Południowy wpływ szkoły Naha-te: Sanchin, Tensho, Gaksai-Sho, Geksai Dai, Saiha, Sanchin, Garju, Seipai Wschodni wpływ szkoły Shuri-te: Tsuki No Kata, Kanku (Kushonku), Susiho (Useishi, Toiushiho).
Wszystkie te kata, z wyjątkiem Yantsu i Garju, można znaleźć w tej czy innej formie w innych podstawowych stylach karate. Garju to kata pod silnym wpływem południowym, zostało stworzone przez Mas Oyamę. Yantsu – to kata, które często znajdujemy w wielu szkołach chińskiego Kempo. W przeszłości kata kyokushin było więcej, głównie kata z Shotokan, ale zostały one zredukowane.
Oyama po przez praktykę i doświadczenie upewnił się, że techniki kata Kyokushin powinny symulować prawdziwą walkę, i kata, które nie mają takiego czystego, praktycznego zastosowania, zostały wyłączone z programu nauczania. Ciekawe jest, że kata ćwiczone przez początkujących wywodzą się ze stylu Shotokan będącego pod wpływami wschodnimi.
Funakoshi zajmując się rozwojem karate w Japonii, spotkał się z zadaniem nauczenia ludzi, którzy w ogóle nie znali podstaw sztuki walki. W epoce, gdy kumite jako bezpośrednia walka nie było praktykowane, koniecznie należało opracować lub zmienić kata, które były proste w wykonaniu, ale dobrze służyły przekazywaniu podstaw. W ten sposób Funakoshi stworzył kata Taikyoku i zmienił inne, takie jak Pinian, aby odpowiadały założonym celom. Kata Pinian były stworzone przez Itosu w 1905r. w celu ułatwienia nauczania dzieci, którymi się zajmował w szkole społecznej na Okinawie od 1901r.
Mas Oyama wybrał i przeniósł do Kyokushin przede wszystkim cechy kata Goju-ryu. Najprawdopodobniej uznał, że południowo-chińskie teorie dwóch rąk oraz koła i punktu mają pierwszorzędną wagę dla jego karate. Chociaż większość swojej wiedzy na temat koncepcji chińskich sztuk walki Sosai Mas Oyama zdobył w Chinach i Korei, wiedza ta była wzmocniona teoriami Goju, których uczył się pod okiem mistrza So Nei Chu. Wiele zaawansowanych technik Kyokushin wziętych zostało przez Sosai Oyamę z jego wczesnego zgłębiania południowo – chińskich sztuk walki.
PODZIAŁ KATA KYOKUSHIN
Ze względu na historyczne korzenie, kata w Kyokushin dzielimy na „północne” i „południowe”.
Północne Kata mają wiele wspólnego z kata praktykowanymi w Shotokan Karate, zostały one rozwinięte przez Mas Oyama na bazie treningu u mistrza Gichin Funakoshi. Podstawa tych kata zbudowana została na postawie północno chińskiego kempo (walkę wręcz) i Shorin Ryu stylu z Okinawy, oraz na Chińskim Shaolin kempo. Kata te bazują na długich, mocnych pozycjach oraz silnych blokach i uderzeniach. Są to:
Taikyoku Sono Ichi, Ni oraz San, Pinan Sono Ichi, Ni, San, Yon oraz Go, Yantsu, Tsuki no Kata, Kanku, Sushiho
Południowe Kata zostały rozwinięte na podstawie Okinawskiego stylu Karate Goju Ryu, wywodzące się z So Nei Chu, które z kolei pochodziło z południowo chińskiego kempo. Ruchy w tych kata są bardziej okrężne i miękkie. Są to: Sanchin no Kata, Gekisai Dai oraz Sho, Tensho, Saiha, Seienchin, Garyu, Seipai
ZNACZENIE KATA KYOKUSHIN
Kichon – jedna z pierwszych form które ucza się adepci karate, powstały dwa warianty tego kata.
Taikyoku – dosłownie oznacza „wielki, ostateczny”, „pierwsza przyczyna”. Słowo Taikyoku może też znaczyć widok ogólny albo cały punkt. Taikyoku kata były stworzone przez Gichina Funakoshi. Sosai Oyama opisuje kata Taikyoku jako podstawę wszystkich kata, którego należy się nauczyć, zanim pójdzie się ścieżką karate.
Pinian – „spokojny umysł, spokojne bezpieczeństwo”. Symbolizuje spokój i relaks (nazywane Heian w Japonii). Podczas fizycznych ruchów kata używane są techniki realnej walki, kata ma na celu rozwijanie spokoju i harmonii pomiędzy umysłem a ciałem. Pięć Kata Pinian zostało stworzonych przez Anko Itosu (instruktora Funakoshi) w 1905r., jako uproszczona wersja przeniesionych z Chin form (włączając kanku), po to, aby uczyć dzieci. „Oddany trening karate-do przyniesie spokój ducha i ukojenie stanowczego serca”.
Sanchin – jest znane jako najstarsze kata w Karate-do. Dosłownie znaczy „trzy bitwy” lub „trzy konflikty”, może być również tłumaczone jako „trzy punkty” lub „trzy fazy”. Pewne legendy przypisują tworzenie Sanchin Bodhidharmie. Sanchin jest izometrycznym kata, gdzie każdy ruch jest wykonany w stanie kompletnego napięcia, a towarzyszy mu potężne, głębokie oddychanie (ibuki). Praktyka Sanchin nie tylko doprowadza do wzmacniania ciała, koordynacji postawy zasadniczej, oddechu i ruchów rękoma, ale też ma służyć rozwojowi wewnętrznej mocy (ki) i koordynacji umysłu z ciałem. Sosai Oyama także mówił o koordynacji umysłu, ducha i techniki. Wg Sosai Oyamy są trzy zasady ważne dla opanowania kata: tempo techniki, punkty siłowego nacisku i kontrola oddechu.One także mogą być uważane za trzy punkty koordynacji w Sanchin. Kata to przywiózł na Okinawę z Chin Kanriu Higanna. Na tym kata oparły swoje nauki szkoły Naha-te. Wydaje się także, że Sanchin wywodzi się jeszcze z czasów Badhidarmy i klasztoru Shaolin.
Gekisai – oznacza zdobyć i zająć. Słowo Gekisai może również oznaczać zburzyć, zniszczyć. Może również oznaczać „zdobywaj szturmem fortecę”. Sho oznacza „na małą skalę”, Dai oznacza „duży”.
Geksai-Sho „podbijaj i zdobywaj – młodszy”
Geksai-Dai „podbijaj i zdobywaj – starszy”
Te kata uczą siły przez płynność ruchu, mobilności i utylizacji różnych technik. Elastyczność ataku i kontratak zawsze będą wyższe od sztywnej i nieelastycznej siły. Kata Geksai były stworzone przez Mijagi w 1940r. w celu wyuczenia silnych i potężnych ruchów.
Yantsu – wywodzi się ze słów Yan oznaczające bezpieczeństwo i Su znaczące trzy. Nazwa odnosi się do imienia chińskiego attache wojskowego z Okinawy w XIX w. Yantsu znaczy również utrzymanie prostoty, czystości zasad i ideałów, wskazując na to, że każdy powinien codziennie wytężać wszystkie siły w bitwie życia, w celu przezwyciężenia słabości i pozostania czystym w sercu.
Tsuki No Kata – sugeruje uderzające kata. Kata uderzeń pięścią. Kata to uczy pilnować i kierować siłą uderzenia w dowolnym kierunku i różną bronią. Słowo Tsuki może też znaczyć los i szczęście. Dobry los i szczęście nie przychodzi przez czekanie. W każdym uderzeniu wykonywanym w tym kata, powinniśmy wyobrazić sobie, że bariery i słabości są przełamywane. Konsekwentny, uporczywy wysiłek skierowany w odpowiednim kierunku przyniesie zadowolenie i sukces.
Tensho – znaczy wirować albo płynna ręka, dosłownie tłumaczy się jako „obracające się dłonie, zmieniające się ręce”. Tensho jest miękkim i obrotowym (yin) odpowiednikiem twardego i linijnego (yang) kata Sanchin. Człowiek, który praktykował kata Tensho wykonując tysiące powtórzeń i rozumie jego znaczenie może nie tylko odeprzeć wszelki atak, ale i wykorzystać je w każdym ataku. Kata to stworzył Chojun Mijagi jako dopełnienie do Sanchin. Mijagi opracował Tensho po głębokich studiach chińskiego kata Rokkiszu. Sosai Oyama mówił, że jest to najważniejsze ze wszystkich zaawansowanych kata karate.
Saifa lub Saiha – znaczy zniszczenie, uderzenie albo rwanie. W tym kata możemy powiedzieć, że obojętnie jak duży problem napotkamy, z cierpliwością, determinacją i wytrwałością możemy go przełamać i pokonać. To kata także stworzył Mijagi.
Kanku – również znane jako kata słońca. Kanku – „ujrzyj niebiosa”, „spójrz w niebo”. Dosłownie przetłumaczony kan znaczy „widok – właściwe przestrzeganie” i Ku znaczy „wszechświat”, „powietrze”, „pustkę” albo „próżnię”. Pierwszy ruch kata jest formacją trójkąta z rękami ponad głową, który przegląda się we wszechświecie i wschodzącemu słońcu. Ten trójkąt oznacza również potężne siły: „Pokój”, „Miłość” i „Wolność”.
Początkowo kata to nazywało się „Kushanku”. Mówi się, że nazwa związana jest z chińskim attache wojskowym na Okinawie. Historyczny Kushanku (Guan Kiu), który związany był z wprowadzeniem kata Kanku, przybył na Okinawę w 1756r. Był on ekspertem walki wręcz i zademonstrował swoje zdolności, przebywając na Okinawie. Wydaje się, że kata Kanku do dziś zawiera wiele elementów pierwszych występów Kushanku. Właśnie to kata wybrał Funakoshi do wykonania na pierwszym publicznym pokazie karate-do w Japonii, w 1922r. Kanku to wyższe kata w Kyokushin. Kiedy ręce wykonującego łączą się w otwartej pozycji, patrzy on przez ręce na niebiosa i zastanawia się nad znaczeniem bohaterstwa i waleczności dla człowieka i o nieskończoności nieba – „Jutro znów wstanie słońce, a z nim przyjdzie nowa nadzieja, jakkolwiek trudnym nie wydawałby się dzień dzisiejszy”.
Seienchin – oznacza zdobywać, pokonywać. Często nazwa tłumaczona jako „szturm wewnątrz spokoju”. Dosłownie oznacza „atakuj zbuntowaną osadę”, lub „stłum odstępstwo”, w zależności od tego, w jakich znakach chińskich jest napisana. W feudalnej Japonii, wojownicy często uczestniczyli w wielomiesięcznych wyprawach, a trudne i powolnie wykonywane pozycje seienchin miały utrzymać ich siłę ducha i determinację. Nazwa ukazuje konieczność prześcignięcia słabości ducha i stłumienie wszelkich pragnień poddania się przy spotkaniu z życiowymi próbami. Należy „stłumić buntujące się serce”.
Sushiho – znaczy 54 kroki. Poza tym, że istnieje liczbowy związek pomiędzy nazwą i liczbą ruchów w pierwotnej formie, liczba 54 związana jest także z filozofią buddyjską. Kata to było jednym z dwóch najbardziej rozwiniętych w szkołach Shuri-te. Inne style Karate nazywają to zaawansowane kata Gojushiho. Kata to symbolizuje rozmowę mającą nam przypomnieć o wadze, przeznaczeniu i wpływie kroków, które podejmujemy w naszym codziennym życiu. Kroki, które podjęliśmy w przeszłości są połączone z tymi, które podejmujemy dzisiaj i mają wpływ na decyzje podejmowane w przyszłości. Więc możemy powiedzieć, że osiągnięcia dzisiejsze są konsekwencją kroków podjętych (ciężką pracą) w bliskiej lub dalszej przeszłości. Sushiho przypomina nam również o naszych korzeniach, rodzinie, nauczycielach etc.
Garyu – „opierający się smok” – oznacza przyczajonego lub leżącego smoka. Japońska filozofia mówi, że wielki człowiek, który pozostaje w cieniu jest nazywany Garyu. Smok jest symbolem potęgi i siły, ale nie okazuje swojej mocy jedynie przez zwykła próżność. Podobnie prawdziwy karateka nie chełpi się swoimi umiejętnościami a raczej ceni pokorę i skromność.
Kata to zostało stworzone przez Mas Oyamę. Garyu było jego pseudonimem w jego wczesnej działalności w karate. Prawdziwy karateka rozwija w sobie ducha pokory i jak opierający się smok, ma siłę, lecz decyduje się jej nie ‘wypuszczać’.
Seipai – tłumaczone jest jako „osiemnaście rąk”. Numer osiemnaście pochodzi zasady buddyjskiej zasady 6×3, gdzie sześć reprezentują: kolor, głos, smak, zapach, dotknięcie i sprawiedliwość; a trzy reprezentują: dobro, zło i pokój.
Było to jedno z najbardziej rozwiniętych kata w szkołach Naha-te, choć to kata, które znane jest w Kyokushin, tak różne jest od wersji Goju, że można je w ogóle uważać za osobne kata.
Chociaż utrzymanie tradycji sprawia, że niezbędne jest surowe zachowywanie dokładności formy, osobiste studium powinno przywieźć do szerokich różnorodnych zmian i wariantów, mających na celu praktyczne zastosowanie kata w realnej walce. Jednakże w kontekście własnych, osobistych poszukiwań tradycja powinna być zachowana. Poszukiwania takie są niezmiernie ważne, jeśli ćwiczący rzeczywiście chce zrozumieć kata. Sosai Mas. Oyama twierdził: „Formy, wykonywane jedynie w celu pokazu, są w karate bezsensowne”. Jak wskazał Sosai, powinniśmy odnosić się do kata jak do liter, w których wyrażają się wnioski i zdania naszego karate.
KUMITE
Pierwotnie walka w karate była konfrontacją na śmierć i życie, takie były bowiem realia w których karate powstało i takie życiowe potrzeby przed nim stawiano. Nie było więc w tej walce żadnych ograniczeń typu strefy wyłączone z ataku, zakazanych uderzeń czy markowania ciosów i wydaje się to być naturalne, jeśli zważyć, iż napastnik, przed którym bronił się adept karate musiał być co najmniej skutecznie obezwładniony aby swojego ataku dalej nie kontynuował.
Stare sztuki walki pozostały na arenie, lecz w nowej szacie. Ze staro japońskiego ju-jitsu powstało judo, z walki samurajskim mieczem ken-jitsu narodziło się kendo, z karate-jitsu -karate-do. Naczelną myślą przy przepełnieniu tych dyscyplin duchem Zen, było stworzenie płaszczyzny sztuki dla praktyki powyższych metod walki. Walka stała się inna. Już nie dewastacja, ale bezpieczeństwo przeciwnika stało się naczelnym motywem przy ustalaniu zasad konfrontacji. W judo pojawiła się mata, w kendo ostra katana została zastąpiona bambusowym shinai. A karate? Problem właściwie pozostaje właściwie otwarty do dnia dzisiejszego.
Różnie wygląda dziś konfrontacja w poszczególnych stylach karate. Albo dopuszcza się ataki na głowę i szyję, zakładając jednak, iż uderzenia nie powinny dochodzić do ciała przeciwnika, ale muszą być precyzyjnie zatrzymane przed celem (Shotokan), albo stosuje się ochraniacze na tyłów, dopuszczając na uderzenia i kopnięcia, a głowę wyłącza się jako cel ataku (Tea Kwon-do) czy też ubiera się walczących w plastikowe hełmy, rękawice i protektory, dopuszczając atak na głowę i korpus, ręką i nogą z pełnym kontaktem (Full-contakt karate).
A jak wygląda walka w kyokushin karate? Jiyu-kumite (wolna walka) jest najbardziej zaawansowaną formą karate. Twarz, szyja kręgosłup, genitalia, stawy są wyłączone jako cel ataku. Jest to logiczne, jeśli zważyć, iż w Kyokushin stosuje się -na odpowiednim szczeblu przygotowania- pełny kontakt, bez wykorzystywania ochraniaczy.
Adepci karate nie powinni uczestniczyć w kumite dopóki nie poznają w dostatecznym stopniu kihon i kata. Jednak nauka kumite powinna zacząć się na możliwie najniższym poziomie. W Kyokushinkai rozróżniamy różne rodzaje kumite :
sanbon kumite – walka w trzech krokach. Atakujący wykonuje trzy przejścia jedno po drugim atakując wybraną techniką. Broniący się wykonuje techniki blokujące a w trzecim przejściu kontratakuje.
ippon kumite – walka w jednym kroku. Podobnie jak w sanbon kumite tori (atakujący) i uke ( broniący się) stają naprzeciw siebie. Różnica polega na tym, iż wykonuje się tylko jeden krok a uke broni się i natychmiast kontratakuje.
kihon kumite – ćwiczenie podstawowych technik. Adepci ćwiczą bez partnerów wykonując określone techniki jako ustalone kombinacje. Ćwicznie wykonuje się w pozycji walki.
yakusoku kumite – walka aranżowana. Uczniowie ćwiczą w parach. Na komendę tori atakuje konkretną techniką a uke broni się wcześniej ustalonym blokiem. Wszystko wykonuje się w szybkim tempie.tanshiki kumite – walka z ograniczoną ilością technik. Techniki są z góry znane. Atakujący może np. tylko kopać a broniący bronić się rękami , itp.
jiyu kumite – walka z pewnymi tylko ograniczeniami. Techniki są dowolne.
jissen kumite – walka w pełnym kontakcie i bez ochraniaczy. Najbardziej realistyczny sposób prowadzenia walki. W jissen kumite nie wolno stosować technik atakujących oczy, stawy, krocze, niedozwolone są techniki ręczne wykonywane na głowę ponieważ stanowią zagrożenie dla życia lub zdrowia. Formuła jissen kumite obowiązuje na Mistrzostwach Świata.